niedziela, 12 września 2010

A miał ich wszystkich sto sześćdziesiąt dziewięć.

Żyjemy i czujemy się świetnie :) Ostatnia przerwa we wpisach to wynik tylko i wyłącznie słodkiego lenistwa w tym temacie ;) Trochę zmian nastąpiło ale skupiliśmy się nad ogrodem. Trawa już na dobre się rozmościła na naszym ogrodzie, choć w kilku miejscach trzeba będzie ją delikatnie dosiać. Częściowo wkopaliśmy folię ogrodniczą, która ma za zadanie uformować nasz trawnik. Wokół naszej działeczki zasadziliśmy żywotniki szmaragdy, łącznie 165 sztuk, a przydałoby się jeszcze jakieś 6 sztuk. Mamy nadzieję, że się przyjmą i będą rosły ku naszej uciesze i większej prywatności ;) Oprócz tego przed domem zamieszkali dwaj strażnicy (wg. feng-shui) w postaci świerka kłującego, obok domu wierzba szczepiona na pniu a za domem, za skalniakiem kosodrzewina, którą mamy zamiar formować jak bonsai. No i jeszcze kilka innych roślinek, które mają za zadanie zakrzewić nam rabaty. Mamy już też pomysł na to, jak będzie wyglądał przód, ale na razie nie będę tego zdradzał. Pojawiło się u nas prawie całe ogrodzenie. Prawie, bo została do zamontowania furtka i brama, które miały być najpóźniej już w zeszły czwartek. Ale znowu coś nie wyszło. Jeśli chodzi o zaplanowane prace, których nie udało się nam zrobić to obtynkowanie przypór i podmurówki. Co prawda mam plan, żeby przykleić siatkę zbrojącą na podmurówce jeszcze w tym roku, ale plany się nam zmieniają kilka razy w tygodniu ;) A tak to wygląda obecnie: