sobota, 10 lipca 2010

Poranny zaklinacz węży ogrodowych.

Od ostatniego wpisu raczej niewiele się zmieniło. Mieliśmy poznać początkowy efekt pracy panów metaloplastyków, ale coś im się obsunęły terminy i musimy jeszcze poczekać. Praktycznie wiemy już jak wykończymy nasze przypory, murek od ogrodzenia i cokół pod elewacją budynku. Zastosujemy tynk mozaikowy będący mieszanką żywicy i drobnych kuleczek w różnych kolorach. Co prawda koloru jeszcze nie dobraliśmy, ale to kwestia kilku chwil ;) Teraz przygotowuję podłoże pod położenie tego tynku, bo musi być ono dość dobrze wyrównane. Na trawniku mamy dwa rodzaje zmian: zmiany szybkie i zmiany wolne ;) Do zmian szybkich zaliczamy przyrost dwuliściennych, czyli wszelkiej roślinności niepożądanej, do tej drugiej grupy przyrost wiechlin. Tak czy inaczej w przyszłym tygodniu wybieram się na zakup kosiarki i przeprowadzę pierwsze koszenie. Oczywiście posiadanie trawnika to nie tylko przyjemność chodzenia na boso po zielonej murawie. Są jeszcze obowiązki. Jednym z nich jest podlewanie, a niestety z powodu suszy wprowadzono zakaz podlewania w godzinach 6-10 i 16-23 :| Tak więc wstaję o 4:30 i zaczynam zabawę z wężami ogrodowymi ;)

2 komentarze:

Unknown pisze...

skoro już jesteś pełnoprawnym użytkownikiem trawnika, to może warto zastanowić się nad ułożeniem wężownicy do podlewania z włącznikiem czasowym ? Wiadziałem kiedyś takie cuda w OBI i powiem ci, że nie kosztowały majątku.

Robert pisze...

No trawnik jeszcze nie jest w takim stanie, w jakim chciałbym ;) Ale jestem dopiero po pierwszym koszeniu i przed odchwaszczaniem więc nie ma co oczekiwać zbyt wiele. O systemie nawadniania myślałemm i pewnikiem na przyszły rok coś będę kombinował.