czwartek, 17 września 2009

Na zachodzie z małymi zmianami.

Kolejny tydzień przyniósł ze sobą zmiany w wiatrołapie. Na podłodze ułożyłem kafelki i zaciągnąłem je fugą. Teraz wiatrołap czeka na zagruntowanie i pomalowanie. Potem przy podłodze pojawią się listwy przypodłogowe. Prawdopodobnie powtórzymy manewr z poprzedniego mieszkania, gdzie przykleiliśmy listwy z drewna pomalowanego lakierobejcą. WC na dole wzbogaciło się o gładź (jeszcze nie uwiecznione na fotce), której niestety nie mogłem wczoraj zeszlifować do końca, bo narożniki były jeszcze wilgotne. Może już dzisiaj będzie ok. Ostatnie noce nie zapisały się na kartach historii pośród tych z największymi temperaturami. Tym samym musieliśmy nieco podgrzać atmosferę w domu, tym bardziej, że jest to pierwszy rok ogrzewania więc warto to zrobić nieco wcześniej. Kominek z płaszczem sprawdza się znakomicie. Grzejniki rozgrzewają się w dość szybkim tempie, a gdy już nie pobierają ciepła z układu podgrzewana jest ciepła woda użytkowa. A do tego jeszcze ten nastrój w salonie. Nawet biorąc pod uwagę to, że obudowa kominka jest jeszcze w powijakach.



5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no i pięknie, u nas tynki skończyli choć sam nie wiem czy to koniec ich pracy bo mam pewne zastrzeżenia :) tacim

Anonimowy pisze...

Gratuluje uroczej Belli. U nas wylany strop i teraz czekamy, aż zaczna powstawiac sciany poddasza :).

Mam dwa pytania:
1.Jaka jest powierzchnia ścian do położenia tynków wewnętrznych???
2. Czy jest możliwość, żebyś przesłał mi swój kosztorys na asres: asienka1_83@o2.pl ???

Pozdrawiam i życze miłych chwil w nowym domu :).
Asia

Robert pisze...

Nam się z tynkarzami udało :) Gdyby nie "wgniecenia" powstałe podczas wykańczania domu, można by było nie gładziować ścian. Jeśli chodzi o powierzchnię ścian i kosztorys to postaram się sprawdzić obie rzeczy. Kosztorys mogę mieć na komputerze, który ciepło okupuje jeden z kartonów, a powierzchni ścian po ludzku nie pamiętam.

Robert pisze...

Niestety kosztorysu nigdzie pod ręką nie mam (a komputera z kartonu na razie wyciągać nie będę). Powiem tylko tyle, że kwota opiewała na 360000zł (ze schodami i białym montażem i małą architekturą na zewnątrz), którą udało się nam przekroczyć dość mocno i to nie robiąc praktycznie nic wokół domu.
Jeśli chodzi o powierzchnię ścian, to żona mi wczoraj podpowiadała wartość 485m2.

Robert pisze...

P.S. Dzięki za życzenia, pozdrawiamy.