środa, 13 stycznia 2010
Ogrzewanie - pierwsze obserwacje
No i znowu nie mam za bardzo co napisać ;) Co prawda przyciąłem kafelki na obudowę wanny, ale będę musiał jeszcze nad nimi trochę popracować. Tymczasem mogę napisać co nieco o ogrzewaniu. Nasz model ogrzewania polega na tym, że c.o. jest podczas naszej nieobecności podgrzewane za pomocą pieca gazowego. Nie mamy czujników temperatury (do założenia podczas najbliższego przeglądu pieca gazowego). Temperaturę na piecu mam ustawioną na 35-38oC w zależności od temeperatury na zewnątrz. Jak jesteśmy w domu dopalamy kominkiem c.o. i zarazem podgrzewamy c.w.u na wieczór i ranek dnia następnego. Przy czym do sylwestra dopalaliśmy brykietem drzewnym (przetestowane zostały kredka, kostka i wałki), a od sylwestra jedziemy na drewnie (podobno sezonowanym). I tak, do rzeczonego sylwestra zużycie gazu było na poziomie 64m3. Ilość spalanego brykietu oscylowała w okolicach 100kg/tydzień co dawało jakieś 80zł tygodniowo. Czyli można powiedzieć, że ogrzewanie domu w tych tygodniach wyszło jakieś 400zł/miesiąc. Po tym terminie (podwyższyłem też temperaturę na piecu do boajże 42o - i to chyba było główną przyczyną) w ciągu tygodnia zużyliśmy 50m3 błękitnego paliwa. No i trochę drewna (ciężko policzyć ile). Zakupiliśmy 4mp drewna i jeśli starczy nam na dwa miesiące, wyjdzie nam to finansowo mniej więcej tyle ile palenie brykietem (choć trzeba mieć na względzie, że w grudniu temperatury były niższe niż w poprzednie miesiące, więc i zużycie brykietu też mogłoby skoczyć do góry). Dodam tylko, że w domu mamy temperatury co najmniej 20oC, więc obalają wszelkie stereotypowe myślenie o posiadaczach domków, którzy zimą do oglądania tv wdziewają sweterki typu aspen ;) Co więcej, nasz dom jest w okolicy raczej obfitej w wiatry, a podbitka jeszcze czeka na realizację. Wiatry po domu oczywiście nie chulają, ale w wietrzne dni widać, że trzeba mocniej dać do pieca. Kolejne tygodnie zimy przed nami więc jeszcze sporo obserwacji do wykonania. Myślę, że na wiosnę zrobię jeszcze podsumowanie całego sezonu grzewczego. Aha, w komentarzach było pytanie o podłogówkę. Mi się podoba. W łazience to rewelacyjna sprawa i wystarcza do tego stopnia, że grzejnik rurkowy ustawiony głowicą na 20-21 stopni jest zimny. Ogólnie, w pomieszczeniach, gdzie jest podłogówka jest zupełnie ciepło, tylko trzeba pamiętać, że czas rozgrzewania się podłogówki jest dużo dłuższy od takiego czasu dla grzejników.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Za bardzo na zdjeciach kominka nie bylo widac, domyslam sie ze masz plaszcz wodny? A czy korzystasz z solarow do cwu?
Hej,
tak, kominek jest z płaszczem. Służy dzielnie do podgrzewania co i cwu. Solary podgrzewają cwu. Oczywiście nie teraz, gdy leży na nich kilkucentymetrowa warstwa śniegu a słońce wyjechało do ciepłych krajów ;)
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
Faktycznie sam wybór ogrzewania jest niezwykle istotny i jestem zdania, że bardzo dobrze sprawdza się gaz. Ja również mam takie rozwiązanie u siebie w firmie i dzięki ofercie https://poprostuenergia.pl/gaz-dla-firmy/ wiem już co to oznacza płacić mniej za gaz niż bywało to do tej pory.
Prześlij komentarz