wtorek, 1 czerwca 2010

Wodny świat

Od kilku lat w telewizorze panuje moda na programy taneczne. Tańczą profesjonaliści, gwiazdy, amatorzy i ludzie utalentowani w tym kierunku (do jednej osoby można przyporządkowywać po kilka powyższych epitetów ;) ). I, chociaż jestem kompletnym antyfanem tych programów, generalnie niech sobie tam tańczą poza jednym aspektem tej sprawy - niech Ci ludzie w końcu przestaną wykonywać tańce deszczu! Bo tego co się dzieje w temacie "opady atmosferyczne 2010", inaczej wytłumaczyć się chyba nie da. W niedzielę planowaliśmy skończyć rozrzucanie ziemi żyznej po obrysie planowanego trawnika. Nie przeszkadzał nam nawet lecący z nieba przelotny kapuśniaczek. I bylibyśmy skończyli, gdyby nasza działeczka przez jakieś pół godziny nie znalazła się wewnątrz akwarium z wodą. Innych słów na tę sytuację nie znajduję ;) To była ściana, ściana płaczu. Co prawda ziemia leży na swoim miejscu (no może poza małymi wyjątkami) ale jej czerń mocno zubożała. Na ziemi widać miejsca, którymi nadmiar wody uchodził z naszej działki, a czarne produkty procesów gnilnych zbiły się w małe placyki. Wygląda to raczej mało uroczo. Oczywiście powodów do zmartwień nie ma, trawka na tym i tak urośnie. Ewentualnie będę musiał mocniej się o to postarać. Nasiona trawy już z niecierpliwością czekają w workach w garażu na rozpierzchnięcie się po działeczce. Pozostało tylko dokończyć rozrzucanie ziemi i siew... A potem tylko nasłuchiwać jak rośnie...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam, pozwólcie ze wróce do wczesniejszego etapu waszej budowy, a mianowicie czy zmniejszaliście wysokość okien w wykuszu tak aby zmieścil się tam spokojnie grzejnik? Pozdrawiam kolejna bellowiczka :-)

Robert pisze...

Witaj,
okna w wykuszu są oryginalnej wielkości. Grzejnik się tam spokojnie mieści ;)

Pozdrawiamy :)