Ostatnio wokół domu nie dzieje się wiele nowego. Drewutni nie mogłem dokończyć, bo do składu drzewnego nie mogły dojechać deski, z których robiłem ściany. Źle obliczyłem ilość łat pod dachówki i zabrakło mi akurat pod gąsiory. Te na składzie były ale zamawianie transportu dla trzech łat byłoby na tyle nieopłacalne, że można by nazwać to głupotą. Aby nie marnować czasu i ładnej pogody wziąłem się za pocięcie drewna na sezon zimowy. Cięcie chcę skończyć do końca sierpnia. I jeśli pogoda dopisze, uda mi się...
Tak jak obiecałem, wrzucam fotkę ścieżki po zmroku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Super to wygląda a czy mozna prosic o zdjecia wnetrz domku:)
Ja też czekam na więcej fotek, domu od zewnątrz i na zewnątrz. Czy duża jest wasza działka?
witam po długiej absencji :)
naprawdę wszystko gustownie zrobione
Prześlij komentarz