niedziela, 5 lipca 2009

Sufity, połacie i odrobina Egiptu.

Ufff, zakończyliśmy płytowanie połaci i sufitów wszystkich pomieszczeń na poddaszu. Do zrobienia są płyty w ubikacji na dole, zabudowa ścianki w łazience na górze i ogólnie zabudowa toalety w tych pomieszczeniach. Mieliśmy trochę kłopotów z płytami i są miejsca, które pewnie można było zrobić lepiej. Jednak takie wykonanie zostawiamy jako wystarczające. W międzyczasie na naszej budowie kręcili się budowlańcy, z zadaniem wykonania przypór, które według nich nazywane były "piramidkami". Oczywiście nazwa ta tak bardzo weszła w umysły, że mamy je nieco zmodyfikowane w stosunku do projektu. I wydaje mi się, że fajnie to wygląda. Co prawda nie wiemy kiedy skończą, o ile wogóle, bo zniknęli trzy dni temu i nie dali znaku życia, a próby dodzwonienia się kończyły się fiaskiem. No, ale to nie ja narobiłem się za darmo... Teraz będziemy mięli dwa dni przerwy a od środy dalsze ciekawe zajęcia na budowie.






3 komentarze:

Célio pisze...

Ola...
Passando para uma visitinha em seu blog. Muito interessante, parabéns.
Abraços.

Anonimowy pisze...

Witam,
mam takie jedne spostrzeżenie, jeśli zrobicie zlew w kuchni pośrodku okna to nie otworzycie go ponieważ okno będzie zachaczało o baterię, u siebie przerabiałem ten temat.
Pozdrawiam
angeelo

Robert pisze...

Witaj,

damy radę. Baterie ze składaną wylewką to już dzisiaj nie są mrzonki futurystów ;)