wtorek, 14 lipca 2009
Urlop po polsku.
Mówi się, że Niemiec w czasie urlopu wyjeżdża do Hiszpanii, Polak remontuje mieszkanie. Kultywując narodowe tradycje, nasz urlop spędzamy na budowie. Przerwa na blogu nie wynika z przerwy na budowie, a z mojego, czystego lenistwa tłumaczonym zmęczeniem po całodziennej pracy. Udało mi się zrobić zabudowę stelaży ceramiki w łazience u góry (jeszcze bez kafelek) - zwykłą, bez fajerwerków. Połączenia płyt też są w większości poszpachlowane. Dzisiaj zatynkowałem bruzdy w kuchni zostawione przez elektryka. Teraz tylko wyrównać ściany, rzucić jakąś gładź i można kłaść kafle na podłodze. W pokoju z garderobą kładę tynk na wykonane przeze mnie nadproże pomiędzy pokojem i garderobą. Chłopaki od piramidek zniknęli na dobre, wczoraj obiecali być na budowie i na tym się skończyło. Czeka mnie z nimi poważna rozmowa. Dzisiaj też się dowiedziałem, że studnia chłonna i wyrównanie terenu nastąpi za dwa tygodnie. Szkoda, dziecię ma urodziny za półtora tygodnia i chcieliśmy jej na tę okazję postawić huśtawkę ogrodową. Nie uda się :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz