Dzisiaj wykonałem kolejną błyskawiczną wizytację budowy. Tak jak podejrzewałem, o tempo prac martwić się nie musimy. Murarze po raz kolejny wykonali spory kawał roboty, a jak opuszczałem działkę, jeden z nich jeszcze pracował. Oby tak dalej. Oczywiście tym razem nie mogło się obyć bez aparatu, więc zamieszczam kolejną porcję fotek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz