czwartek, 18 grudnia 2008

Dach - wnioski pokontrolne.

Dach, jak widać na załączonych obrazkach, mamy zrobiony. Dachówka, chwilowo pokryta pyłem po docinaniu, spokojnie uchroni nas (przynajmniej taką mamy nadzieję) przed wszelkim opadem atmosferycznym. No, chyba, że z nieba będzie leciał grad o wielkości piłek tenisowych. Rynny tudzież cierpliwie czekają na pierwsze opady deszczu, co według prognoz najprawdopodobniej nastąpi jutro. Niestety, podczas wizytacji zauważyłem, że coś im nie wyszło docinanie kilku dachówek nad rynną koszową. Krawędzie dachówek w tym miejscu nie tworzą linii prostej i tę niedoróbkę dekarze będą musieli poprawić. Przecież nie możemy pozwolić, aby detektyw Monk odczuwał jakikolwiek dyskomfort, gdyby kiedyś wpadło mu do głowy nas odwiedzić. Oprócz tego dekarzom został jeszcze do obłożenia klinkierem komin. Ale te dwie rzeczy zrobią dopiero po powrocie ze Świąt.

Brak komentarzy: