środa, 3 grudnia 2008

Więźba.

W ostatnią sobotę prawie dotarła do nas więźba dachowa. Niestety budowlańcy są bardzo mało odporni na śnieg i zniknęli z budowy informując nas o tym telefonicznie już po fakcie. W tym samym czasie w kierunku naszej działki zmierzał już komplet zaimpregnowanego drewna. Pech chciał, że w firmie sprzedającej więźbę w tym dniu nie było ludzi aby to rozładować, a zamierzaliśmy się posiłkować naszymi budowlańcami właśnie. Cały transport musieliśmy zawrócić i przygonić na naszą budowę w poniedziałek, zabezpieczając się tym razem w ekipę rozładowczą. Oczywiście majstra budowlańców przy tym nie było, co nie było bez znaczenia w późniejszym terminie. Otóż koło południa zadzwonił do mnie z pretensjami, że więźba leży w najgorszym możliwym miejscu, bo on akurat na dzisiaj miał zamówionego geodetę aby wyznaczyć tarasy i teraz on nie może zacząć pracy nad nimi. Szkoda tylko, że jak miał możliwość zadecydowania gdzie ta więźba będzie mu najmniej przeszkadzała to go nie było oraz nie poinformował nas o tym geodecie wcześniej, chociaż ja będę za niego płacił. Niestety, tym razem dla niego, moment rozpoczęcia tarasów trochę się przeciągnie, ponieważ dekarze wejdą na naszą budowę w najbliższy poniedziałek. Czemu niestety dla niego? Ostatnia płatność ma być dokonana po wykonaniu tarasów i przypór (a te mają być robione dopiero po elewacji) a teraz tak bardzo mi się z tym nie spieszy. Ważniejsze są dla mnie dach, okna, ścianki działowe (które zrobi prawdopodobnie inna firma) i instalacje w domu. Przecież betonowania tarasów na zewnątrz domu i ocieplenia nie będę kleił podczas mrozów, a ja dotrzymuję terminów płatności :>
P.S. Dostaliśmy już pierwsze przesyłki na nasz nowy adres :)

1 komentarz:

manufaktura-kominkow.pl pisze...

Nie wiem czy u siebie koniecznie stawiać na drewno klasy c24. Wiadomo, że jest to droższe, a różnica w jakości jest spora? Nie wie ktoś?