niedziela, 25 stycznia 2009

Włos bogini Peleacute.

Myśleliśmy, że serial o ściankach działowych zakończyliśmy kilka dni temu. Niestety, wczoraj i dzisiaj okazało się, że czeka nas jeszcze drugi sezon, a sam gatunek tego serialu zmienił się z thrillera w komediodramat. Jedna ze ścianek buja się dość mocno, a drugą, przy odrobinie czasu, bez problemu rozebrałbym gołymi rękami. Gorzej, że jest ona w pokoju dziecka, a te (dzieci, nie pokoje) wpadają na różne pomysły. Najśmieszniejsze jest to, że ta ścianka była robiona przez ekipę, która poprawiała ścianki po poprzednikach. Chyba nie muszę wspominać ile to się nagadali o ich braku doświadczenia :) Tarasy i ganek został już całkowicie zasypany piaskiem. Teraz czeka je trochę szalowania i wylanie betonem, ale to jeszcze minimum kilka dni. Elektryka też już powoli ma się ku końcowi. Po elektrykach mogliby się pojawić tynkarze. Niestety zima to nieszczególny czas na ich robienie w nieocieplonym domu. W trakcie rozmowy z naszym kierownikiem budowy, dowiedzieliśmy się, że problemy z przemarzniętym tynkiem mogą się ujawnić nawet po sześciu miesiącach. Ryzyko chyba nie jest warte świeczki.
Dzisiaj też większość kleszczy, pomimo tego, że są pozbijane gwoździami, poskręcaliśmy śrubami m20. A potem na całego zaczęliśmy ocieplać połacie dachowe i sufity poddasza. Zdecydowaliśmy się, zrobić to własnoręcznie, głównie z powodów finansowych. Udało się nam ułożyć tylko 4 z 360m2 wełny (180 szesnastki i 180 piątki) :) Ale w kolejne dni na pewno będziemy mieli lepsze wyniki :)


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Super blog poprostu gemba mi i żonie się cieszyła jak czytamy o Waszym domu mu ruszamy chyba w lutym zobaczymy jak pogoda powodzenia. Czekamy na dalsze wpisy. tacim

Robert pisze...

Witaj tacim, miło nam, że nasze zapiski podobają się Wam :) Następne wpisy, a od czasu do czasu nawet zdjęcia, na pewno się tu pojawią :) Powodzenia z Waszą bellą. Jak będziesz miał jakieś pytania to śmiało pytaj. Pozdrawiamy.