środa, 5 listopada 2008

Osłupienie.

Dzisiejszego poranka wybraliśmy się podziwiać postępy na naszej budowie. Oba słupy są zalane betonem. Ponadto na górze przybyło trochę zbrojeń. Ze zmian to praktycznie wszystko. Pozytywne jest to, że znowu prace ruszyły do przodu a na budowie pracuje więcej niż jeden człowiek. Może te zmiany nie są tak spektakularne jak wznoszenie się ścian, ale coś się dzieje. Sprawdziłem też w projekcie, że nad wykuszem jadalnianym i wyjściem na taras nie ma belek stropowych. Są za to przewidziane nadproża żelbetowe, które chłopaki muszą poskręcać i poukładać. Tłumaczy to ich fizyczny brak w naszym domu na tym etapie prac. Strop będziemy zalewać w piątek. I tego terminu, mamy nadzieję, że chłopaki dotrzymają. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi środowego terminu nie chciałem ryzykować, bo budowlańcy w pośpiechu mogliby narobić gnoju. A tu przecież chodzi o konstrukcję, więc niech będzie to zrobione trochę później, ale dobrze. Tym bardziej, że koszty opóźnień chłopaki biorą na siebie.

Brak komentarzy: