wtorek, 11 listopada 2008

Szalowanie stropu - kolejna odsłona.

Dzisiejsze Święto Niepodległości zakończyło nasz maraton wizyt kontrolnych na budowie. W poniedziałek pozwoliliśmy sobie wpaść w odwiedziny do naszych budowlańców dwukrotnie. Rano musieliśmy sprawdzić czy ich nieodparta chęć do pracy wygra z pokusą zrobienia sobie wolnego, a wieczorem popodziwiać postępy prac. Muszę przyznać, że w końcu pojawił się komplet pracowników i zmiany na budowie zaczęły znowu być widoczne. Dzisiaj było podobnie, a nawet pobiliśmy swoisty rekord. Na budowie było, o ile dobrze pamiętam, 7 pracowników. Kurcze, chcieć to móc :) Teraz było widać, że chłopakom zależy na dotrzymaniu, kolejnego już przecież, terminu wylania stropu. Dzisiaj też odwiedzili nas kolejni Bellomaniacy, praktycznie zdecydowani na budowę tego domu, lecz w troszkę innej wersji. Trzymamy za nich kciuki ;)

Brak komentarzy: